Zima nadeszła, za oknem wreszcie pada śnieg - idealne warunki na wyczekiwanie Mikołaja:P
Tymczasem ja zabrałam się za "odkurzenie" zimowej biżuterii z zeszłego roku, którą miałam opublikować już nie raz, ale wyszło jak zawsze...
Na początek filc pasiasty:
Oba pierścionki wykonane są z filcowych kul (30 mm), rypsowej wstążki (10 mm), akrylowych przekładek (8 mm) oraz metalowych szpilek z ozdobnymi końcówkami. Podstawy metalowe o regulowanych obrączkach.
Pierwszy z pierścionków to "zwierzęca" wersja wykonywanych już wcześniej filcowych kul (dla chętnych przypomnienie TUTAJ).
Drugi natomiast został nieco odwrócony ze względu na takież zamówienie;)
Na koniec jeszcze filc cętkowany:
filcowe półkola (25 mm), drewniane koraliki (13 mm), drewniane kuleczki (3 mm), bigle otwarte z kulką i sprężynką. Długość całkowita ok. 5 cm.
Drugi natomiast został nieco odwrócony ze względu na takież zamówienie;)
Na koniec jeszcze filc cętkowany:
filcowe półkola (25 mm), drewniane koraliki (13 mm), drewniane kuleczki (3 mm), bigle otwarte z kulką i sprężynką. Długość całkowita ok. 5 cm.
I mam dowód na to, że WIELKI pierścień, nie znaczy od razu CIĘŻKI :)
OdpowiedzUsuńOryginalne pomysły!
Dokładnie DUŻE też może być lekkie jak piórko;D
UsuńDziękuję za odwiedziny!
Ten drugi przypomina mi wielką jagodę ;)
OdpowiedzUsuńFajny pomysł!
Haha a o takim skojarzeniu to nie pomyślałam;D Dzięki!;))
UsuńA very interesting post !!!
OdpowiedzUsuńWe'll be in touch!!!!
Thanks for your visit!;))
UsuńBardzo ciekawe wykorzystanie filcu:)
OdpowiedzUsuńDziękuję;)
UsuńPo raz kolejny jestem pod wrażeniem :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło w takim razie;) Dziękuję;)
UsuńPozdrawiam!