wtorek, 6 grudnia 2016

Wild felt

Zima nadeszła, za oknem wreszcie pada śnieg - idealne warunki na wyczekiwanie Mikołaja:P
Tymczasem ja zabrałam się za "odkurzenie" zimowej biżuterii z zeszłego roku, którą miałam opublikować już nie raz, ale wyszło jak zawsze...

Na początek filc pasiasty:
Oba pierścionki wykonane są z filcowych kul (30 mm), rypsowej wstążki (10 mm), akrylowych przekładek (8 mm) oraz metalowych szpilek z ozdobnymi końcówkami. Podstawy metalowe o regulowanych obrączkach.


Pierwszy z pierścionków to "zwierzęca" wersja wykonywanych już wcześniej filcowych kul (dla chętnych przypomnienie TUTAJ).





Drugi natomiast został nieco odwrócony ze względu na takież zamówienie;)






Na koniec jeszcze filc cętkowany:
 filcowe półkola (25 mm), drewniane koraliki (13 mm), drewniane kuleczki (3 mm), bigle otwarte z kulką i sprężynką. Długość całkowita ok. 5 cm.




A czy Was Mikołaj już odwiedził? Tym razem prezent czy rózga?:D

10 komentarzy:

  1. I mam dowód na to, że WIELKI pierścień, nie znaczy od razu CIĘŻKI :)
    Oryginalne pomysły!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie DUŻE też może być lekkie jak piórko;D
      Dziękuję za odwiedziny!

      Usuń
  2. Ten drugi przypomina mi wielką jagodę ;)
    Fajny pomysł!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha a o takim skojarzeniu to nie pomyślałam;D Dzięki!;))

      Usuń
  3. A very interesting post !!!
    We'll be in touch!!!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo ciekawe wykorzystanie filcu:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Po raz kolejny jestem pod wrażeniem :) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo mi miło w takim razie;) Dziękuję;)
      Pozdrawiam!

      Usuń

Bardzo dziękuję wszystkim za pozostawienie po sobie śladu;)
Z przyjemnością odwiedzę również każdego z Was;))